piątek, 5 lipca 2013

Analiza Powitalna, czyli Lili Sara Middy

Witam w Fortecy Red, nowej analizatorni.

Bez zbędnego gadania, przejdę do analizy powitalnej, która będzie krótka, bo i blogaskowe opko, które biorę na tapetę jest krótkie. Ma ono zaledwie jeden rozdział i choć na dole jest napisane, że ciąg dalszy nastąpi, to ciągu dalszego niestety (albo stety) jak nie było, tak nie ma. Opko jest o Lili Sarze Middy, której życie, jak się okaże, jest bogate w dramatyczne wydarzenia. Błędy ortograficzne w większości pominę, bo prawie cała analiza musiałaby się składać z ich poprawiania. Informacji o autorze nie znalazłam, adres macie tutaj:
Enjoy!

Lili Sara Middy

ROZDZIAL I


Lili Sara Middy byla ladna i miala 17 lat ostatni rok w hogwarcie miala.

Dowiadujemy się, że bohaterka miała 17 lat i, co najważniejsze, była ładna! Może jeszcze zejdzie na śniadanie? Miała też ostatni rok w Hogwarcie, nie miała za to przecinków, bo jej uciekły do Zakazanego Lasu.

Ladne blond wlosy spadywaly na jej blade ramiona a oczy byly niczym kaluza lez i deszczu, taka byla ladna.

Czoło Red SPADYWAŁO z łomotem na biurko w geście rozpaczy i żałoby po prawidłowej odmianie czasownika.
Mamy tu też jakże poetycki opis oczu Lili. Tyle że kałuże są często mętne i brudne, ale może ja po prostu nie rozumiem tej głębokiej metafory.

wszyscy sie zachwycali nad jej urodom a ona nic na to bo byla skromna i ladna i bystra wszystcy jej to mowili.

Błożesztymój, jaka ona skromna, zachwycają się, a ona nic na to. W dodatku zachwycają się NAD urodą, czyli że co, stają nad nią i podziwiają?

Lili wstala i w dormitorium zobaczyla jeszcze alice i amy. lubila je, ale byly nie raz dziwne.

Imiona koleżanek Lili napisane są małą literą, wiadomo, nie mogą dostąpić tego samego zaszczytu co Lili Sue.

- co tam u was?
- a nic, mamy numerologie, ubieraj sie i choc
- O NIE - krzyknela - SPOZNIMY sie na numerologie!

O nie, czujecie ten dramatyzm?

Lili chodzila na numerologie, bo lubila ten przedmiot bo byla bystra i latwo jej szlo. Amy i Alice nie byly takie
inteligentne i dlatego one dostawaly T i O.

Oczywiście, nikt nie jest tak wspaniały i bystry jak Lili Sue.

Lili to wiedziala ale nie chciala im tego mowic bo bedzie im przykro a lily nie lubi zasmucac.

Znajcie łaskę pani.

- CHODZ na numerologie - krzyknely i lili za nimi poszla

Pani od numerologi otworzyla drzwi i lili weszla

Jakie drzwi? I gdzie weszła? Może do wędzarni..?

- lili! Jestes! Chcialam ci powiedziec, ze najlepiej napisalas ostatni sprawdzian. Gratuluje, masz wybitny

What a surprise.

- Na prawde? Ale sie ciesze! - lily pobiegla po swoj pergamin.

Uczennica biega po klasie, minus 20 punktów dla... Właśnie, w jakim domu była bohaterka? Eee, nieważne, najważniejsze, że była ładna. I miała 17 lat.

- a amy i alice maja T bo zle napisaly - powiedziala pani od numerologi i dala im kartki. byly zawiedzione bardzo

Mistrz Yoda ze składni zadowolony niezmiernie jest.

- a mary i steve maja O, tez zle napisali

- najlepiej lili - powiedziala Mary

To jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości, czy Lili jest absolutnie idealna.

Mary lubila bardzo Lili a lili jej nie, chociarz byla dobra i wszystkich lubila to mary nie.

Bo Mary była niedobra i nie wszystkich lubiła bardzo.

- cicho siedz mary glupia. - rzekla prawie krzyczac bo mary zawsze chce jej zaimponowac niech wie, ze sie nie da.

A co, niech zna swoje miejsce, Mary głupia. A właściwie czym ona chciała Lili zaimponować? Tym, że ją chwali? Chyba miało być „podlizać się”. *genius*

Zaraz odezwaly sie inne fanki lily
- dziewczeta dosyc! - rzekla pani od numerologi

Byla zla na dziewczyny ze tak sie zachowuja na lekcji

I lili tez.

Wstyd, będzie karny jeżyk!

Po numerologi poszla do swojego dormitorium i walnela sie na lozko

Łóżko zaskrzypiało oburzone.

byla taka niewyspana.

Trzeba było w nocy spać, a nie wymyślać przezwiska na biedną Mary.

Nagle zadzwonil dzwonek

Jest, mamy to fajne opkowe „nagle”.

- no coz mosze isc na eliksiry - rzekla i poszla

Chodziło tu o „może”, czy o „muszę”? A może o „morze”? Może morze miało iść na eliksiry, a nie nauczyło się dobrze mówić po polsku, to nie odmieniło czasownika. Nie wiem.

Zostawiam was z tym pytaniem, bo na tym kończy się opko.
Ze swojej fortecy pozdrawia was Red.

1 komentarz:

  1. Joxer the Mighty6 lipca 2013 20:53

    Może nie chodziło o może, morze lub muszę, tylko o mosznę? Czytając tę aŁtorkę, doszedłem właśnie do takiego wniosku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń